poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Zapraszamy na spacer

Camino uzależnia. Dla mnie będzie to już trzeci spacer do Santiago, dla Michała i Maćka - drugi. Za każdym razem Camino jest inne i wcale nie chodzi o to, ze startujemy w innym punkcie półwyspu Iberyjskiego.

Camino to przede wszystkim ludzie - zarówno ci których poznamy po drodze, a zawsze jest to wiele  niesamowitych spotkań, jak i ci z którymi idziemy - a tym razem nasza ekipa powiększa się nawet bardziej i mamy w drużyniej jeszcze trójke kompanów z Wieliczki, których przedstawimy bliżej, jak sama ich poznam :). Ale przede wszystkim Camino to my sami - to z czym idziemy do Santiago, co się dzieje w naszym życiu w danym momencie. Nasze życie sie zmienia, my się zmieniamy, każda trasa Camino, każdy dzień - to bogactwo nowych widoków i przeżyć  -dlatego każde Camino jest inne.

Z drugiej strony - jak juz człowiek opanował podstawową umiejętnosc chodzenia, reszta to tylko kwestia determinacji. Plecak - za kazdym razem mądrzej (i lżej!) zapakowany, pobudka o świcie, siesta po południu, droga w słoncu, deszczu i wietrze. Po pierwszym, no może drugim dniu dla tych co na Camino debiutują, każdy kolejny to już rutyna. Codzienność, tak jak i w domu. Tyle ze inna - skupiona na tym żeby wstać, ogarnąć się i iść. Bez miliona dodatkowych rzeczy które na codzień w domu nas rozpraszaja, a jednoczesnie właściwie takie samo życie jak każdego dnia w Otwocku, Warszawie czy w Wieliczce. Tęskni mi się już do tej rutyny Camino.

Blogowanie też uzależnia - ta codzienna chwila na refleksję, by podsumować minione wydarzenia,  ta internetowa sława, ta relacja z Czytelnikami poprzez komentarze... Więc jak już co roku, dzielimy się z Wami jedną z naszych podróży, zapraszając na wspólny spacer - tym razem z Porto w Portugalii, do Santiago a nawet dalej - do Muxi w Hiszpanii.