piątek, 5 maja 2017

Comida

Hiszpanskie jedzenie, jedzenie wogole, chleb ze smalcem i ogorkiem zajmowaly istotne miejsce w rytmie naszych dni na Camino.

Wiecznie glodny Michal znalazl w Jacku godnego partnera do
rozmow o menu kazdego dnia.

A ze wiemy, ze wsrod czytelnikow sa fani dobrej kuchnii, oto
kilka fotek tego co jedlismy.
Oczywiscie jedzenie trzeba popic... a ze szczesliwie dojechalismy do Porto i mieszkamy krok od piwnic gdzie skladuje sie wiadomy trunek, udalismy sie ba degustacje.

2 komentarze:

  1. De gustibus non disputandum est... Ja tam nie lubię jak coś na mnie z talerza patrzy :)) Za to wino - jak najbardziej :))

    OdpowiedzUsuń
  2. i doczekałem się, a czekałem długo... jedzenie !!! aż mi ślinka poleciała, ale nie na owoce morza... aż chyba odwiedzę lodówkę !

    OdpowiedzUsuń