Dzis pospalismy do calej 6:30, bo i tak bar otwierali dopiero o 7,a isc 12 km bez jedzenia nam sie nie chcialo.
Po odrobinie asfaltu trasa zrobila sie przyjemnie szutrowa a widoki noczym z Beskidu Niskiego, a momentami z Biesczad.
Do momentu gdy na horyzoncie pojawilo sie morze. Takich widokow w ojczyznie nie uswiadczysz!





ojej, ostatnie zdjęcie... marzenie znaleźć się w takim miejscu, usiąść i patrzeć...
OdpowiedzUsuń